Czas leci, a nowe pudełka cały czas towarzyszą mi w pracy, więc dzisiaj chciałabym Was zaprosić na trzeci post z serii “Dzień z lunchboxem”! Bardzo polubiliście te posty, więc w najbliższym czasie stanie się prawdopodobnie jedną ze stałych części tego bloga. Co dzisiaj dobrego przygotowałam? Sprawdźcie sami!
Zanim przejdziemy do dzisiejszych lunchboxów, małe przypomnienie – pierwszy post znajdziecie tutaj, a drugi tutaj 🙂
Mam też niespodziankę dla tych, którzy nie śledzą mojego facebooka – dietetyka i instagrama. Aktualnie pracuję nad e-bookiem z 10 zdrowymi przepisami dla zabieganych. Prace powoli idą naprzód, to mój pierwszy taki projekt, więc wszystkiego uczę się na bieżąco. Bądźcie czujni, jeśli wszystko dobrze pójdzie, to e-book będzie do pobrania za darmo już w sierpniu!
A teraz czas na nowe inspiracje!
Drugie Śniadanie
Na drugie śniadanie przygotowałam placuszki z jagodami. Sezon na jagody trwa strasznie krótko i aż żal byłoby ich nie spróbować. Przy okazji wtrącę parę słów o nich 😉 Jagody kryją w sobie wiele cennych właściwości! Pomagają przy biegunce, regulują poziom cholesterolu, mają właściwości przeciwbakteryjne i przeciwnowotworowe, a do tego są źródłem selenu, cynku, miedzi, manganu oraz witamin A, C i niacyny. I jak tu na nie czekać!
Do przygotowania 8 placków potrzebujemy (moja porcja – 4 placki):
- 2 łyżki mąki ryżowej
- 1 łyżeczkę mielonego siemienia lnianego
- 1/2 kubeczka jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- odrobinę wody do uzyskania pożądanej konsystencji
- kilka łyżek jagód
Całość posypujemy ksylitolem.
Obiad
Ponieważ drugie śniadanie było bardziej węglowodanowe, to na obiad stawiam na filet z kurczaka z suszonymi pomidorami i mozzarellą (gotowany na parze), z pieczoną marchewką i gotowaną fasolką szparagową. Jeśli chodzi o filet to dosłownie tylko doprawiam go solą i pieprzem, układam na nim suszony pomidor, kilka plastrów mozzarelli i zawijam w papier do pieczenia, a następnie gotuję na parze. W przypadku marchewki, wybrałam mniejsze sztuki, obtoczyłam w mieszance cynamonu, soli, pieprzu i oleju i wrzuciłam do piekarnika na 40 minut.
Przygotowanie parę minut, a potem samo się robiło!
Podwieczorek
Na podwieczorek tradycyjnie owoce. Tym razem porzeczki, w których jestem zakochana od tygodnia!
Dajcie znać czy przypadły Wam te inspiracje do gustu. Wszystkie posiłki, jak widzicie, spokojnie da się zapakować do pudełek i zabrać ze sobą do pracy/szkoły. Takie lunchboxy sprawiają, że nie kusi żadne kupowanie na mieście 🙂 Najczęściej szykuję je wieczorem, ewentualnie rano przed pracą, na dwa dni. A u Was jaki system się sprawdza? 🙂