Ostatnio obserwuję coraz większe zainteresowanie zdrowym odżywianiem i sportem, a co za tym idzie wzrost ekspertów i specjalistów w dziedzinie żywienia. Ponieważ prawo nie reguluje zawodu dietetyka, takim tytułem określają się zarówno osoby, które skończyły odpowiednie studia, weekendowi kursanci, jak i osoby, które po prostu schudły i skoro “im pomogło, to pomoże każdemu“. Jednym słowem niezły bałagan!
Jak zatem się w tym połapać i wybrać odpowiedniego specjalistę? Czy warto iść do dietetyka, który ukończył studia, czy też osoby, która uczyła się tylko poprzez praktykę na sobie? Wziąć pakiet “trening i dieta” u trenera personalnego, czy może udać do sieci znanych poradni dietetycznych i zainwestować w suplementację? Może wystarczy sam catering? A tak naprawdę, to czy w ogóle jest sens iść do dietetyka, skoro wszędzie można przeczytać o tym jak się odżywiać i to za darmo? Jeśli, któreś z tych pytań Was zaciekawiło, to dobrze, bo właśnie na nie odpowiem w tym poście.
Czy wykształcenie dietetyka ma znaczenie?
Moda na bycie fit trwa, wykorzystują to nie tylko kolejne firmy, które produkują dla nas żywność, ale także instytucje, które zajmują się edukacją. Jak grzyby po deszczu powstają nowe kierunki studiów opierające się o tę dziedzinę, a wraz z nimi kolejne kursy, w tym także kursy online. Często te kursy prowadzą osoby, które również skończyły tylko…kursy. Oglądając kierunki oferowane przez uczelnie możemy znaleźć wiele nawiązujących do dietetyki. I o ile kierunki takie jak ‘Technologia żywienia‘, czy ‘Żywienie człowieka i ocena żywności’ faktycznie realizują program studiów dietetycznych, to pojawia się też wiele kierunków na małych, prywatnych uczelniach, które już nie do końca się z tego wywiązują. Ostatnio wyświetliła mi się reklama studiów, po których zostałabym “konsultantem ds. dietetyki“, jednak nie za bardzo rozumiem kim jest taki konsultant, ale na pewno nie jest dietetykiem.
Naszą czujność powinien także wzbudzić “dietetyk”, który przedstawia siebie tylko jako “diet coacha” i jest jedynie po kursie. Osobiście nic nie mam do kursów. Są potrzebne, pomagają zwiększyć kompetencje i są świetnym uzupełnieniem studiów. Dokładnie – UZUPEŁNIENIEM, a nie jedyną formą edukacji, którą przeszedł dany specjalista. Sama jestem po studiach podyplomowych i nazywam siebie “Pschodietetykiem” (o tym kim jest psychodietetyk, możecie przeczytać tutaj). Jak sama nazwa mówi, są to studia, które zrobiłam już po dyplomie.
No dobra, ale wróćmy do tematu. Czyli czy wykształcenie ma znaczenie? Oczywiście, że TAK! Będąc na studiach sporo narzekałam, że jest mało praktyki, że to tylko teoria, że ja nic nie umiem i jak sobie poradzę po skończeniu studiów. Patrząc na to z perspektywy czas wiem, że studia dały mi wiedzę ogólną, ale przede wszystkim solidne podłoże, na którym mogłam budować dalszą edukację. Bez tych 5 lat, nie byłabym specjalistą, nie miałabym wiedzy, która i tak wydaję mi się, że jest jeszcze niewielka. Natomiast jest dużo większa niż u osoby, która ukończyła tylko kurs. Bo dietetyk nie zajmuje się tylko odchudzaniem, czy “robieniem masy”, ale przede wszystkim ogarnia te wszystkie choroby, o których weekendowi “specjaliści” nawet nie mają podejścia.
Prowadzić zdrową osobę może każdy, tylko że tak naprawdę u większości z nas pojawiają się jakieś dolegliwości, które chcemy leczyć i którym chcemy zapobiegać. W większości przypadków, dietetyk po <dobrych> studiach jest w stanie ułożyć zalecenia i jadłospis pod większość jednostek chorobowych. Na zdobycie podstawowej wiedzy potrzebuje 5 lat. Reszty uczy się w praktyce i na kolejnych szkoleniach.
I teraz trzeba zadać sobie pytanie.
Czy na pewno chcecie więc zaufać komuś, kto przeznaczył tego czasu dużo mniej?
Jeśli jesteście zdrowi i nie zależy Wam na specjaliście z wykształceniem, to się tym nie przejmujcie i idźcie gdzie chcecie. Jednak, jeśli coś Wam dolega, to nie oszczędzajcie na swoim zdrowiu (chociaż w zasadzie to nie są żadne oszczędności, czasami takie wizyty kosztują znacznie więcej niż u specjalisty) i wybierzcie się do kogoś z dyplomem. Nie bójcie się też o to zapytać swojego specjalisty. Zwróćcie uwagę, jakimi słowami określa swoje wykształcenie i czy chwali się nim chętnie, czy idzie na około.
Czy specjalizacja dietetyka ma znaczenie?
Jak już jesteśmy przy studiach, to warto też wspomnieć o specjalizacji. W Polsce w zasadzie nie ma rozróżnienia specjalizacji. Na niektórych kierunkach są tworzone różne specjalizacje, ale w praktyce wszyscy lądują z jedną łatką na dyplomie. Natomiast dobrze brzmi to marketingowo. Widząc słowa “dietetyk kliniczny” nie skupiajcie swoich myśli wokół tego, że dany specjalista pracuje na co dzień w szpitalu. Nie, to najpopularniejszy tytuł dawany absolwentom studiów dietetycznych. Prawdziwa specjalizacja danego specjalisty to ta, którą sam wybrał i się w niej doświadczał. Chodził na różne kursy, szkolenia, warsztaty, prowadził takich pacjentów i z biegiem czasu się w tym wyspecjalizował. Dlatego nie zdziwcie się, jeśli jakiś dietetyk odmówi Wam współpracy (oczywiście piszę tutaj o dietetyku – specjaliście), bo nie będzie się po prostu na czymś znał. To tylko świadczy o jego profesjonalizmie.
Czy warto iść do trenera po dietę?
Warto, tylko jeśli ukończył studia dietetyczne. Jeśli naprawdę chce być specjalistą, to zrobi wszystko co trzeba, by nim być. Nie będzie dawał jadłospisu na zasadzie “kopiuj – wklej“, w którym zmieni tylko podaż energii i ilość makroskładników. Bo jeśli liczycie, że da Wam coś napisanego specjalnie dla Was, to może Was rozczaruję, ale w większości przypadków nie da. Oczywiście nie chcę tutaj wrzucać wszystkich trenerów do jednego worka. Jest wielu porządnych, którzy naprawdę przykładają się do tego co robią. Niestety są obecni wyjątkiem od reguły. Dlaczego tak demonizuję trenerów? Gdyż najczęściej dają jadłospis ubogi w wartościowe składniki odżywcze i potem wyrównuje to długą listą suplementów i dziwnych specyfików. To wszystko kosztem Waszego zdrowia, bo wątroba Wam tego może potem nie wybaczyć. Nie wspomnę już o innych nienaturalnych substancjach, których zażywanie może powodować szybkie efekty, ale także skutki uboczne.
Decyzja należy do Was.
Natomiast cenię trenerów, którzy ustalają świetne treningi, a po ustalenie jadłospisu klienta wysyłają do dietetyka.
Czy warto wybrać sieciówkę oferującą suplementy?
Na rynku usług dietetycznych nie ciężko trafić na sieciówki, które będą chciały wcisnąć nam rzesze suplementów, dzięki którym schudniemy. Zachęcają nas spektakularnymi metamorfozami, które od razu przyciągają wzrok. Jednak czy naprawdę chcemy schudnąć dzięki łykaniu tabletek? I co będzie, gdy nasza “terapia” się skończy? Czy efekt jo-jo nie wróci? Wszystko zależy oczywiście od dietetyka, pod którego skrzydła trafimy, ale obawiam się, że w większości przypadków, celem takiego dietetyka nie będzie nasza samodzielność po skończonej współpracy i jej skuteczność, ale nasze regularne opłacanie suplementów. Bez tabletek da się schudnąć. Czasami wolniej, ale na pewno zdrowiej. Sami musicie jednak wybrać swoją drogę ku szczuplejszej sylwetce. Nie neguję tutaj suplementów, które mają uzupełnić nasze niedobory (np. witamina D, magnez, żelazo), tylko tabletki, które są nam całkowicie zbędne i jedynie mają działać na naszą psychikę (przykro mi, ale od samego łykania wyciągu z karczocha, jeszcze nikt nie schudł, chyba, że jadł tylko to 😉).
Czy catering może zastąpić wizytę u dietetyka?
W przypadku cateringu również należy skupić się na tym, kto go prowadzi. Czy jest to dietetyk, czy po prostu biznesman. Jak wygląda nasz wywiad, czy sami wybieramy ilość kalorii, czy też dobierane są one indywidualnie. Czy jesteśmy zdrowi, czy też mamy jakieś dolegliwości. Na pewno są cateringi, do których warto się zgłosić, ale w większości wypadków budzą jednak moje zastrzeżenia. Musicie być czujni i uważnie przyjrzeć się ofercie danej firmy. Czasami dobrze jest iść do dietetyka, dostać indywidualne zalecenia i przekazać je firmie otwartej na współpracę. Jeśli jesteście zdrowi, wybór staje się łatwiejszy, ale warto jednak mieć na uwadze swoje zapotrzebowanie energetyczne (tutaj również przyda się konsultacja z dietetykiem).
Do tego dochodzi ważna kwestia – finanse. Usługi cateringowe mimo wszystko są drogie. Teoretycznie nie powinniśmy nic podjadać oprócz dostarczanych dań, ale w praktyce czy na pewno nam się to uda? Może czasami warto wybrać rozwiązanie typu 5 dni w tygodniu jemy dostarczane posiłki, a w weekend sami gotujemy? A może po prostu zamawiać tylko określone posiłki. Możliwości jest wiele. Na pewno warto je rozważyć przed podjęciem współpracy z daną firmą. Zastanówcie się także jak długo chcecie korzystać z usług cateringowych i czy po zakończeniu tego okresu będziecie wiedzieli co jeść. Bo o efekt jo-jo i tutaj nie trudno.
Czy w ogóle warto korzystać z usług dietetyka?
To jest pytanie od którego tak naprawdę powinniśmy zacząć nasze zastanawianie się nad skorzystaniem z usług dietetyka. Jeśli jesteśmy zdrowi, to w dobie internetu, nie ciężko znaleźć porady jak się żywić, różne inspiracje i pomysły na posiłki, czy informacje jak policzyć nasze zapotrzebowanie. Jednak nie ciężko tutaj o błędne informacje. Dietetyk na pewno da nam konkretne zalecenia, które będą przede wszystkim dopasowane do nas. Internet tego nie uwzględni. Natomiast, jeśli macie jakąś podstawową wiedzę, to jesteście pewnie w stanie sami spróbować zmienić swoje nawyki żywieniowe. Dietetyk może tutaj być drogowskazem, gdy będziemy czuli, że jesteśmy nie po drodze z naszym celem, ale nie jest konieczny.
Gdy jednak pojawiają się u nas jakieś dolegliwości, choroby, to wtedy warto rozważyć wizytę u dietetyka, gdyż to co możemy znaleźć na forach internetowych, może czasami przyprawić o dreszcze. Na pewno nie zmieniajmy sami leków i nie kupujmy suplementów po przeczytaniu kilka wypowiedzi pisanych przez inne osoby. Ufajmy tylko specjalistom, w końcu chodzi o nasze zdrowie. Dietą również możemy sporo zdziałać, jednak i w tej kwestii jest niezłe zamieszanie. Idąc do (dobrego) dietetyka mamy pewność, że informacje, które nam przekaże są zgodne z aktualnym stanem wiedzy.
Czemu tak w ogóle warto iść do dietetyka? Bo skraca drogę do osiągnięcia celu. Czy potrafimy sami ją odnaleźć? Pewnie w wielu przypadkach tak. Nie ma też jednego konkretnego typu specjalisty, z którym tę drogę powinniśmy odbywać. Wszystko zależy od nas i naszych potrzeb. Wielu osobom dietetyk się nie przyda, a wielu przyda. Grunt to pewność, że pracujemy ze specjalistą, dla którego celem jest nasze zdrowie, a nie tylko jego finanse.