Podjadanie to chyba najczęstsza przyczyna nieskutecznego odchudzania. Niekorzystnie wpływa także na nasze próby trzymania się zdrowych nawyków żywieniowych. W końcu podjadamy najczęściej dobre rzeczy, które kuszą nas już samych wyglądem.

Jednak podjadanie to nie tylko negatywny wpływ na naszą masę ciała, ale także nasze wyniki badań, a zatem stan zdrowia. Podjadając za każdym razem rozbudzamy nasz metabolizm, podnosimy poziom cukru we krwi, a co za tym idzie zwiększamy produkcję insuliny.
Oczywiście, jeśli robimy to sporadycznie, raz na jakiś czas, to nie ma problemu. Problem zaczyna się wtedy, gdy zamiast zjeść porządny posiłek, wolimy chwycić coś w biegu, a potem dogryźć kilkoma orzeszkami, by za godzinę sięgnąć po kawałek ciasta.
Podjadanie a choroby cywilizacyjne
Niestety taki sposób żywienia szybko wchodzi nam w krew, bo w końcu jesteśmy tacy zabiegani, zapracowani i nie mamy czasu. Jednak potem okazuje się, że czas musimy znaleźć, bo nasze wyniki badań już nie do końca są dla nas przychylne.
Podjadanie może zatem prowadzić do wielu chorób cywilizacyjnych, takich jak insulinooporności, czy cukrzycy typu 2. Nie musi jednak tak być! Wystarczy, że zmienimy nasze nawyki, zadbamy o żywienie i znajdziemy chwilę, by zastanowić się dlaczego podjadamy, a następnie rozprawimy się z ową przyczyną.
Najłatwiej możecie to zrobić, jeśli chwilę sobie poświęcicie i przyjrzycie się momentom, w które sięgacie po przekąski. Może to wynikać z nieregularnych i niedopasowanych posiłków, czy innych priorytetów, ale może też z emocji, z którymi sobie nie do końca radzicie.

Podjadanie a napięcie emocjonalne
Jedzenie to jeden z szybszych i łatwiejszych, a także pozornie niegroźnych sposobów na zmniejszenie budującego się w nas napięcia. Nie chcemy dopuszczać do siebie emocji i zastanawiać się nad nimi. Nie chcemy czuć “negatywnych emocji”, uciekamy od bólu.
Jeśli jednak się z nimi nie zaprzyjaźnimy, będzie nam ciężko przerwać błędne koło podjadania. Wydaje się to dla Was nie do ogarnięcia? Nie ma problemu! Przygotowałam webinar z zeszytem ćwiczeń, dzięki którym pierwszy krok nie będzie taki trudny!
A jeśli czujecie, że potrzebujecie bardziej indywidualnej konsultacji, zapraszam Was na godzinne spotkania (stacjonarne i online), gdzie porozmawiamy sobie o Waszych problemach, poznamy schematy i raz a dobrze uporządkujemy strefę wokół Was 🙂
Sposoby na podjadanie
No dobra, wiem że na to czekaliście! Już przechodzę do konkretów 😉 Chciałam jedynie pokazać Wam, że najważniejszym krokiem by poradzić sobie z podjadaniem, jest po prostu zrozumienie jego przyczyny!
Teraz skupmy się na podjadaniu wynikających z błędów żywieniowych i odnośnie stylu życia, bo to właśnie z nimi najłatwiej będzie się rozprawić!
Przed Wami 5 sposobów na podjadanie!
Zacznij jeść regularnie
Tak wiem, chyba każdego to już nudzi, ale prawda jest taka, że to właśnie nieregularne posiłki sprawiają, że cukier w naszym organizmie szaleje! Jeśli żyjemy w biegu, łapiemy głównie szybkie i przetworzone jedzenie, to nie zapewniamy sobie odpowiedniej podaży węglowodanów złożonych, które mają na celu utrzymanie stałego poziomu glukozy we krwi.
I nie, nie chodzi tutaj o 5 regularnych posiłków. Chodzi o liczbę posiłków dostosowaną do nas, najczęściej między 3 a 5, która pozwala organizmowi wypracować pewną stałość.
Nawet łyk kawy z mlekiem, to wybudzenie insuliny, dlatego zaleca się, aby sięgać po nią do posiłku!
Kawałek ciasta też się liczy 😉
Wszystko, co bierzemy do ust i ma kalorie to posiłek. Więc jeśli jecie śniadanie, potem dopiero kolację, ale w między czasie 10 przekąsek, to jecie 12 posiłków, a nie 2!
Dlatego pilnujemy, żeby zrobiło się z tego mniej posiłków, w regularnych odstępach i odpowiednio zbilansowanych, bo snickers co 3 godziny też będzie sprzyjał napadom głodu!

Napij się wody
Może Was to zdziwi, ale często mylimy uczucie pragnienia z jedzeniem. Nie chodzi o to, żeby zapychać żołądek wodą, gdy tylko poczujemy głód, ale by sprawdzić, czy akurat nie chciało nam się pić.
Jeśli jesteście z tych osób, którym nigdy “nie chce się pić”, warto zastosować na siebie taki myk: wziąć butelkę wody, zaznaczyć na niej np. 7 kresek w miarę równych odstępach i co godzinę, dwie sięgać i dopijać wodę do kolejnej kreski małymi łyczkami.
Bo w piciu 1,5 litra wody dziennie, nie chodzi o to, by wypić je na raz, ale właśnie by dostarczać je przez cały dzień!
Planuj posiłki
Oj tak, wiem. Nie chce Wam się! Ale nie każę Wam tutaj siedzieć i planować całego tygodnia posiłków na kartce, ale zrobić sobie mniej więcej plan, co chcecie jeść choćby na najbliższe dwa dni, a następnie zaopatrzyć się w odpowiednie produkty i nagotować sobie na te dwa dni.
Bo nie ma nic gorszego niż gdy jesteście głodni, a tu “nie wiadomo co zjeść” albo “nie macie co zjeść“. Wbrew pozorom planowanie nie zabija spontaniczności, natomiast daje Wam pewność, że nie będziecie głodni i nie rzucicie się na paczkę chipsów, byle szybko coś zjeść.
Jeśli jednak zupełnie nie macie ochoty planować albo nie macie pomysłów na posiłki, to spokojnie mam dla Was dobrą wiadomość! Przykładowy jadłospis znajdziecie tutaj, a jadłospis letni na cały tydzień, do powtarzania przez minimum miesiąc tutaj.

Zajmij się czymś
Brzmi trochę strasznie, ale prawda jest taka, że często jemy z…nudów! Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy nie pochrupał czegoś z nudów! Tak, ja też tak robię 😉
Do serialu fajnie się coś chrupie, fajnie też coś sobie przekąsić w spokojny dzień, kiedy to się relaksujemy albo na wakacjach, gdzie wszędzie widzimy przekąski, które aż proszą się o to by je kupić.
No jakże by im można odmówić?! 😀
A zatem jedyną opcją jest to, by przejść do odwrotu i czymś się zająć! Koniecznie musi to być coś, co angażuje nasze ręce, a najlepiej i głowę lub oddala nas od miejsca kuszącego podjadaniem. Czyli oglądanie telewizji będzie kiepskim rozwiązaniem, ale już wyjście na spacer lepszym – chyba, ze zahaczymy o lodziarnię 😉
Warto w ogóle przygotować sobie taką listę alternatywnych zachowań, czyli pomysłów co możemy zrobić, gdy już łapie nas ten głód emocjonalny na podjadanie, bo jedzenie z nudy, to niestety głód emocjonalny. A następnie zerkać do niej, gdy tylko mamy ochotę coś podjeść i wybierać jakiś pomysł na zadziałanie!

Daj sobie 15 minut
Ten sposób trochę wiąże się z poprzednim, ale pozwala nam rozpoznać z jakiego powodu chcemy coś zjeść. Gdy złapię nas chęć podjedzenia czegoś, dajmy sobie te przysłowiowe 15 minut.
“Ok, daję sobie 15 minut, jeśli mi nie przejdzie to po prostu zjem, to na co mam ochotę i trudno”.
Sposób może nie jest w 100% skuteczny, ale przeważnie w 90% przypadków powoduje, że zapominamy, że chciało nam się coś podjeść. Oczywiście nie mówię tutaj o wilczym głodzie, a takim apetycie na zasadzie “chyba bym coś zjadła” 😉
A może Wy macie jakieś skuteczne sposoby na podjadanie? Koniecznie dajcie mi znać w komentarzu! Chętnie też dowiem się, który ze sposobów najbardziej przypadł Wam do gustu! 🙂
Masz dosyć swojego niekontrolowanego podjadania? Chcesz przerwać błędne koło emocjonalnego jedzenia? A do tego szukasz łatwych i szybkich sposobów, jak sobie z tymi poradzić?
Mam dobrą wiadomość! Przygotowałam specjalny zestaw: webinar, prezentację i zeszyt ćwiczeń, dzięki którym, raz a dobrze rozprawisz się z jedzeniem emocjonalnym!
Praktyczne zdania, proste wskazówki i konkretna wiedza pomogą Ci uporządkować swoje emocje i zmienić schematy, które popychały Cię do podjadania. Tylko teraz możesz mieć cały pakiet za 39 zł*! !!
To co, spróbujesz? 🙂
*Promocja ważna do końca lipca 😉
Ja niestety jem na tle nerwowym 🙁 Najbardziej podoba mi się ten pomysł z piciem wody.
Oj stres to faktycznie jeden z czynników wpływających na podjadanie. Wtedy przydaje się też nie tylko poskromienie apetytu, ale także rozwiązanie problemu i odnalezienie stresów! Trzymam kciuki za walkę z podjadaniem! 🙂